4.0 bezchmurnie
berlin.znów.
tym razem nie będzie nic o świętach
byc może nie będzie też czasu na podsumowanie roku.
ale właściwie o czym tu pisac. poznań, poznań, wakacje, poznań.
ten rok, mimo że przyniósł kilka ogromnych zmian,
był też bardzo spokojny, i poza ciekawymi wakacjami,
wypełniony był raczej stresem i mnóstwem codziennej monotonii.
tymczasem berlin.
trochę znalezionych detali.
bo to przecież nie jest już obce miasto.
to ulice, które dobrze znam, dzielnice, w których czuję się tak dobrze.
i choc zdecydowanie jestem tam też często turystką,
za każdym razem poznaję też fragmenty takie codzienne, takie nudne.
znalazłam też dzielnicę idealną, w której tak bardzo chciałabym mieszkac.
i nie jest to kreuzberg, nie prenzlauerberg, nie friedriechshein. nawet nie neukolln.
ale chwilowo mieszkanie jest jeszcze na poznańskiej,
a do berlina zaglądamy żeby się najeśc i posłuchac dobrej muzyki.
o koncercie życia, który zwiastuje załączony wyżej plakat,
już niedługo.
some things we found in berlin,
some places that feel so familiar now.
it feels just like home,
we go back there as often as possible,
for good food, good walks, and great music
eh, zazdroszcze koncertu!, czekam na fotorelacje:)
ReplyDeletejuż niedługo,
Deletejeszcze tylko jedna klisza czeka na wywołanie :)
W Berlinie byłam ostatnio jako mała dziewczynka. Chciałabym to miasto zwiedzić tak dogłębnie. :)
ReplyDelete:)
ReplyDelete