16.0 pogodnie

1:17 AM anna m. 3 Comments

































Hebden Bridge. 
jak w przypadku większości moich podróżniczych wyborów, 
po prostu zobaczyłam gdzieś jego zdjęcie i wiedziałam, że musimy tam pojechać. 
okazało się, że jest tylko 40 minut od manchesteru, pociąg jeździ co godzinę, 
bilety nie są drogie, i jak się okazało na dworcu, nie podróżując samotnie można dostać też zniżkę.

planując podróż hebden bridge było zupełną niewiadomą, szarą plamą wśród zieleni na mapie,  
z jednym bliżej nieopisanym hostelem i campingiem w miasteczku kilka mil obok. 
po raz kolejny jednak couchsurfing  zmienił to wszystko w niesamowite kilka dni. 
z najbardziej przyjaznymi ludźmi jakich mogliśmy spotkać na wyspach. 
trochę żałowałam, jako że początkowo mieliśmy spać w ich żółtym vanie, 
ale nocleg w zmieniającym się w piękny dom dawnym budynku poczty też był super. 
poznaliśmy też najbardziej śliniącego się kota na świecie, 
przeżyliśmy parkowanie na niezwykłe-stromej-ulicy 
i napotkaliśmy w środku małego yorkshirskiego miasteczka 
sklep z polskim jedzeniem. 


Hebden Bridge, 
such a lovely town, just 40 minutes from manchester. 
town with the most amazing people
we were lucky to meet trough couchsurfing *
thanks to them we had a chance to sleep in an old post office building, 
and ride in their cool yellow campervan. 

oh, and we also found a polish food shop 
just in the middle of west yorkshire. 


*plus, we met also other great people
while couchsuring in england, i truly recommend it! 

3 comments:

  1. Couch surfing is a good way to travel :)

    ReplyDelete
  2. piekne zdjecia ! zgadazam sie do tego CS, swietna rzecz ! poznalam dzieki niemu wielu dobrych przyjaciol !

    ReplyDelete
  3. Twe zdjęcia tak wiele o Tobie mówią i miejscach, ktore są mi obce...

    ReplyDelete