19.5 copenhagen

11:13 PM anna m. 17 Comments


















































































































































































































































kopenhaga
amager, po "drugiej stronie mostu"
ta część, która w nocy przed koncertem tak bardzo mnie wystraszyła
w dzień była idealnym miejscem na dziecięcą zabawę.
mroźne powietrze, lody, tiger i sok z bzu. 
mocny wiatr nie do końca sprzyjał wycieczkom rowerowym
ale za to idealnie porywał nasz latawiec.


having fun
on this really, really windy and cold spring day 
in amager, copenhagen. 

17 comments:

  1. Aniu! PRZEPIĘKNE! Czy to wszystko analog? Czy może część to lustrzanka? I jakiego analoga posiadasz?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Analog, jakże bym mogła! ;)
      i to nadal mój brzydki nikon f301

      Delete
  2. birdie ma rację - ta seria jest wyjątkowo udana. nie mogę oderwać wzroku od czwartego zdjęcia, tego z białym drzewem i kamienicą w tle. i przedostatniego - z latawcem. fantastyczny klimat.

    ReplyDelete
    Replies
    1. to może po prostu wyjątkowo dobre dni
      przekładają się na dobre zdjęcia ;)

      Delete
    2. myślę, że w tym, co mówisz może być sporo prawdy ;) a jeśli będziesz kiedyś przypadkowo w waw, to koniecznie daj znać, pójdziemy na latawce razem :)

      Delete
  3. piękna ta kopenhaga w Twoich kadrach. (:

    ReplyDelete
  4. aż poczułam powiew tego wiatru...
    ależ bardzo mnie zachwycają ujęcia kwiatków pod słoneczko :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. powiew! to był prawdziwy podmuch! i do tego mroźny ;)

      Delete
  5. na piątym zdjęciu miejsce, które też u siebie mam. budzą się obrazy.

    ReplyDelete
  6. jeśli istnieje coś takiego jak błogostan miejski, to tylko na Twoich zdjęciach :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. sama takiego szukam,
      i to bardzo miłe, że go tu znajdujesz :)

      Delete
  7. czy po ostatnim zdjęciu mogę wnioskować, że latawiec gone with the wind? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie, był bardzo posłuszny :)
      a nić (jak widać długa) najwyraźniej magicznie zniknęła do zdjęcia

      Delete