16.0 bezchmurnie

12:51 AM anna m. 4 Comments




















































































































































dużo deszczu, dużo błota. dużo przeziębienia.
a później trochę kotów, malowania, pieczenia i spacerów po trójmieście.
trochę przyzwyczaiłam się że w tych dniach zwykle jestem w pociągu,
z wielkim plecakiem, brnąc gdzieś w dalekie nieznane. cóż.
w tym roku zamiast tego piję dużo syropu i czytam o cudzych podróżach

usually in the beginning of july i was somewhere 'on the road', 
with my huge backpack, going somewhere new. 
now i'm at home, sick after this year's very, very rainy festival. 
reading about other people's travels, and looking for a new apartment 

4 comments:

  1. Do zdrowia wracaj!
    Ciasto wzbudziło we mnie apetyt na słodycze i przypomniało, że Ola obiecała upiec owocową tartę! :)
    A zdjęcie piasku z mewimi śladami w pierwszym odruchu wciąż wzbudza we mnie pytanie: skąd wzięłaś śnieg latem? ;)

    ReplyDelete
  2. Czasem jest przydatna mała odmiana... masz czas na zaplanowanie podróży :)
    Życzę powrotu do zdrówka i pozdrawiam ciepło !

    ReplyDelete