śnieg nad morzem.
"myślisz, że jeszcze kiedykolwiek to zobaczysz?"
czyli o lęku przed globalnym ociepleniem.
Tłumy ludzi wybiegły z ciepłych domów i w kilkunastostopniowym
mrozie pobiegły na plażę. niektórzy wsiedli nawet w pociąg i spędzili w nim 6 godzin,
aby także zobaczyc biel sięgającą prawie po horyzont.
ktokolwiek spędził ze mną trochę czasu, wie, że boję się większości rzeczy,
nie stanę na krawędzi klifu, nie wejdę na dach, i nie będę pływac w głębokiej wodzie.
dlatego nie dałabym sobie etykietki glupiej samobójczyni, mimo tego, co głosiły wszelkie gazety.
fakt, jestem pełna podziwu dla ludzi których małe sylwetki przesuwały się gdzieś daleko,
ale sama stawiałam kroki bardzo powoli, jednak niepewnie słuchając pękającego lodu.
ciekawe. prawie piękne. gdyby nie te tłumy.
teraz chciałabym zawrócic. pójsc jeszcze raz tą białą taflą
i dojsc tam, gdzie lód był widocznie cieńszy.
wpasc tam i nie musiec się niczym martwic
miliardem rzeczy, które wciąż się nie udają.
brakiem czasu i stertą zobowiązań, które nie dają spac.
chcę nad morze. raz na zawsze.
Tłumy ludzi wybiegły z ciepłych domów i w kilkunastostopniowym
mrozie pobiegły na plażę. niektórzy wsiedli nawet w pociąg i spędzili w nim 6 godzin,
aby także zobaczyc biel sięgającą prawie po horyzont.
ktokolwiek spędził ze mną trochę czasu, wie, że boję się większości rzeczy,
nie stanę na krawędzi klifu, nie wejdę na dach, i nie będę pływac w głębokiej wodzie.
dlatego nie dałabym sobie etykietki glupiej samobójczyni, mimo tego, co głosiły wszelkie gazety.
fakt, jestem pełna podziwu dla ludzi których małe sylwetki przesuwały się gdzieś daleko,
ale sama stawiałam kroki bardzo powoli, jednak niepewnie słuchając pękającego lodu.
ciekawe. prawie piękne. gdyby nie te tłumy.
teraz chciałabym zawrócic. pójsc jeszcze raz tą białą taflą
i dojsc tam, gdzie lód był widocznie cieńszy.
wpasc tam i nie musiec się niczym martwic
miliardem rzeczy, które wciąż się nie udają.
brakiem czasu i stertą zobowiązań, które nie dają spac.
chcę nad morze. raz na zawsze.
Dopiero niedawno tu trafiłam, ale dawno nie miałam okazji pogadać z Tobą:)ściskam Cię mocno!i życzę powrotu na morze, buziaki
ReplyDelete